5 zagrań, o których mogliście nie słyszeć

2020-01-31
5 zagrań, o których mogliście nie słyszeć

Tragiczny wypadek, w którym Kobe poniósł śmierć pokazał jak wielką estymą się on cieszył, nie tylko w środowisku koszykarskim czy sportowców ale naprawdę wszystkich, którzy choćby raz widzieli go w akcji podczas spotkań NBA czy imprez mistrzowskich.

5 zagrań  z jego udziałem, o których mogliście nie słyszeć

Podawany jako wzór pracy, poświęcenia i pasji dla młodych atletów, przy tym wiecznie uśmiechnięty zyskiwał sympatię nie tylko wśród kolegów ze swoich zespołów ale także respekt przeciwnika za sprawą umiejętności, które miał ponadprzeciętne.

Moglibyśmy tu godzinami rozpisywać się o jego wejściach pod kosz zakończonych efektownymi wsadami, akcjami rzutowymi i harówką w obronie ale to zrobiło już mnóstwo portali chwilę po wieści o jego dramatycznym odejściu. Postanowiliśmy zestawić 5 zagrań koszykarza, których do tej pory mogliście nie słyszeć a są warte odnotowania. Oto one:

CHARLOTTE HORNETS

CHARLOTTE HORNETS

Choć całą karierę sportową poświęcił występom w Los Angeles Lakers to w drafcie wcale nie został przez nich wybrany. Z numerem 13 wyrwali go Charlotte Hornets by po tygodniu dokonać wymiany za Vlade Divaca. Ciekawe czy dziś żałują?

No. 8 / No. 24

No. 8 / No. 24

Choć całą karierę klubową spędził grając dla „jeziorowców” to występował w Los Angeles Lakers pod dwoma numerami: zaczynając z 8 a kończąc z 24.

ADIDAS / NIKE

ADIDAS / NIKE

Tak jak był wierny drużynie z Kalifornii, tak podobnie jak w przypadku innych numerów na koszulce był zmienny w swoich wyborach. Początkowo rozgrywał piłkę i grał w reklamach niemieckiego giganta by z czasem zamieć je na modele sygnowane swooshem.

KOBE RAPPER

KOBE RAPPER

Nie tylko z piłką do kosza radził sobie nieźle Kobe ale również za mikrofonem. Choć nie miał problemu z kończeniem żadnej, nawet najtrudniejszej akcji to jego rapowy album jednak nigdy nie ujrzał światła dziennego. Mimo to pozostawił po sobie spuściznę muzyczną w postaci kilku numerów.

OSCARS

OSCARS

Doskonale czuł się Kobe w złocie, którym pokryty był puchar za mistrzostwa NBA a także medale IO, które zdobywał wielokrotnie. W 2018 otrzymał inną statuetkę pokrytą tym kruszcem a mianowicie Oscara za film… o koszykówce pt. „Dear Basketball”.

Pokaż więcej wpisów z Styczeń 2020
pixel