Dlaczego Opener to najlepszy festiwal w Polsce? – relacja

Z racji, że o tym już było, pominiemy ten oczywisty aspekt dotyczący oczywistej oczywistości, że trudno gdziekolwiek indziej spotkać tyle gwiazd w jednym miejscu. Chcieliśmy jedynie wtrącić, że urzekła nas w tym wszystkim niesamowita zdolność postawienia obok siebie takich osobliwości jak, chociażby The Weeknd i Grammatik. Nie nam oceniać gusta i guściki, ale śmiemy twierdzić, że tacy artyści posiadają chyba jednak trochę inne targety. Mimo wszystko i na Grammatiku i na Abelu pod sceną działy się rzeczy niesamowite i to właśnie chyba jest pierwszy powód.

Kolejnym argumentem może być właśnie taka swoista kontrastowość. Z jednej strony Radiohead – alternatywni do granic możliwości, z drugiej Mac Miller – mega gwiazda muzyki, której określenie, jako tej popularnej jest już chyba jak najbardziej na miejscu. Taka mieszanka stylów była chyba przepisem na sukces organizatorów i chyba to się sprawdziło.

Coś, co urzekło nas najbardziej, to chyba patriotyczny dryg naszego kraju. Pomimo galaktycznego wręcz stężenia mega gwiazd spoza Polski, nasi rodzimi artyści na brak posłuchu raczej nie mogli narzekać. Wprawdzie nie wiemy co myśleli Foo Fighters, gdy widzieli koncert Taco Hemingwaya, gdzie ilościowo publiczność dorównywała (o ile nie przewyższała) tej z ich koncertu, ale jedno jest pewne, takiego zaangażowania w śpiewaniu tekstów przez widzów mogli mu tylko pozazdrościć. Swoje zrobili również Monika Brodka czy The Dumplings.

Opener posiada swoją markę. Z pewnością ludzie wybierający lotnisko Gdynia Kosakowo to nieco inny typ niż Ci z Kostrzyna Nad Odrą, ale trzeba przyznać, że w swojej oryginalność jest nadal stosunkowo uniwersalny, a co za tym idzie odnajdą się tu zarówno miłośnicy Hip-Hop Kempa, jak i Tomorrowlandu. To chyba również jest powodem tego, że tak szeroka i różnorodna grupa ludzi wybiera właśnie Openera i niepowtarzalny klimat, który tworzy całe to przedsięwzięcie.

… a jak Wasze wspomnienia? Czekamy na fotki i relacje w komentarzach.