Nasz wybór: najlepsze buty na jesień

W klasycznych „timberlandach” w miodowym odcieniu chodzą wszyscy – od chłopaków z podwórka po amerykańskie gwiazdy rapu. Nic dziwnego – kultowe logo z drzewkiem jest synonimem dobrej jakości, a same buty pasują do wszystkiego. Możesz je nosić do bojówek moro, jeansów i do wygodnych joggerów. Sprawdzą się w każdych warunkach, niezależnie od pogody. Są absolutnie nieprzemakalne, mają mocne szwy, głęboki bieżnik (docenisz w trakcie jesiennych wypadów za miasto), a uszyte są z naturalnej skóry licowej, którą super łatwo utrzymać w dobrym stanie (wystarczy odpowiedni preparat w płynie albo zwyczajna pasta do skórzanych butów).

Wbrew pozorom nie musisz być fanem Nirvany czy Iron Maiden, żeby chodzić w „martensach”. To buty, które szanują nie tylko miłośnicy grunge'u, ale też po prostu rozwiązań najwyższej jakości i trendów (wystarczy spojrzeń na Kanye Westa). Wysoka, sznurowana cholewka ze skóry, solidna podeszwa z tworzywa PCV i porządne wykończenia gwarantują, że te buty będą ci służyć zdecydowanie dłużej, niż jeden sezon. Jeśli w młodości przeżywałeś okres fascynacji rockiem i chodziłeś w glanach, na pewno wiesz, że mamy rację. Jesienią i zimą buty od Dr. Martens możesz nosić do jeansowych spodni i długiej kurtki bomber albo chinosów i oversize'owej parki z kapturem obszytym futrem.

W sezonie jesień-zima 2017/2018 nie musisz się rozstawać ze swoimi ulubionymi, lekkimi sneakersami. Lepiej wybierz jednak model z wysoką cholewką i grubszą podeszwą, które ochronią cię przed deszczem, śniegiem i chłodem. Nasz typ do Nike Air Force 1 w odcieniu kremowym z oliwkowymi detalami i regulowanym paskiem, który pozwala na dopasowanie cholewki do nogi. Co więcej, w tych sneakersach wykorzystano jeszcze inny sprytne patenty – poduszkę gazową Air-Sole, która zapewnia uczucie komfortu i lekkości i suwaki na piętach, ułatwiające zdejmowanie i wkładanie butów.