Quebonafide – Egzotyka – Recenzja

2017-06-02
„Dla wielu to szok i ból” dla innych „wesoły trip numer dwa”, dla nas to kawał dobrego rapu i to nie doskonała „nawijka” jest tutaj najmocniejszą stroną. Zapraszamy po parę słów o tym, dlaczego Quebonafide zasłużył na swoje miejsce w polskiej rap grze.

Przylecieliśmy tu tylko pomedytować…

Płyta z dużą dozą melancholii, głębokich, przemyśleń i hipnotycznego nastroju. Jest, co prawda Mara, Mara-gaskar i “Oh my Buddah”, ale zdecydowanie przeważają tu kawałki spokojniejsze, do których artysta zdążył nas już przyzwyczaić swoim poprzednim albumem pt. “Ezoteryka”. Mimo głosów krytyki, które gdzieś tam mogły się przebić wśród fali „propsów”, Quebo nie wrócił do energii z bardzo dobrze przyjętej “Eklektyki”, lecz został w sferze raczej spokojnych przemyśleń ciechanowskiego gringo, który poleciał rapować o amigos i nie tylko. “Czasem chciałbym umieć latać, gdy ta pustka za mną chodzi, stoję sam na końcu świata, ślę buziaka na emoji.”

Queba-ombre

Z albumu “Egzotyka” bije pewna oryginalność, która wiąże się nie tylko z tym, że każdy kawałek pochodzi z innego kraju, nie tylko z tym, że artysta faktycznie odbył podróże do miejsc, o których rapuje, czy nie z tego, że pojawiają się na niej bardzo egzotyczni goście. Naszym zdaniem Kuba Grabowski posiada niesamowitą zdolność łączenia kultury symbolicznej z kulturą popularną, klasycznego wokabularzu z newschoolową nawijką, czy w końcu łączenia tego, co charakterystyczne dla poszczególnych zakątków Trzeciego Świata, z tzw. problemami tego pierwszego. „Zmieniłbym modus, bo to jest prawdziwy Meksyk, człowiek wolny jak ptak krąży, bo ludzie to sępy.”

Hip-hop 2.5

Quebo w 2013 dostał od przemysłu muzycznego szanse i można uznać, że jest wzorem do naśladowania jak ją wykorzystać i nie być „sezonowcem”. Każda kolejna płyta trzyma poziom, a progres bardziej niż widoczny. W przypadku „Egzotyki” obawialiśmy się troszkę o to, że płyty mocno konceptualne zazwyczaj są nudne, ale „wrócił pier*olony Odyseusz”, rozwiał wątpliwości #Penelopa w szoku. Gratulacje Panie Quebo. „[…] Taki dzieciak w takiej furze to jest kapitalizm”.
Pokaż więcej wpisów z Czerwiec 2017
pixel