joint i sport to nieodłączna para?!
W kraju, w którym wszyscy doskonale znają się na wszystkim, na sporcie w szczególności trudno jest zaskoczyć czymkolwiek. Raperom udawało się przez lata szokować jednak rodzimych odbiorców, nawet tych mało zainteresowanych tematyką rap. Inna sprawa, że nie były to zazwyczaj zachowania godne naśladowania. Sport to jednak doskonałe promocji siebie ale również świetny sposób na aktywizację osób biernych ruchowo. Inna sprawa z jakich pobudek osoby z hip-hopowego światka zdecydowały się na taką akurat drogę? Ocieplenie wizerunku to jedno, chęć rywalizacji i podnoszenie własnych umiejętności to coś co od początków kultury ceniono najbardziej. Bez względu na pobudki sport uprawiać warto, my przyjrzeliśmy się tym nietypowym, uprawianym przez rodzimych mc.
Na pierwszy ogień idzie najbardziej barwna z tego grona persona, mianowicie Popek. By opisać jego burzliwe życie zabrakło by czasu, stąd ograniczymy się do ostatnich działań rapera. Walczy on bowiem w klatce, jest zawodnikiem MMA – póki co bez większych sukcesów. Mimo ich braku jest najbardziej barwną i nietuzinkową postacią w wytypowanym przez Nas gronie. Przegrane walki nie przeszkodziły mu w przyjęciu znacznego wynagrodzenia za samo stanięcie w szranki z rywalami.
W opozycji do ekspresyjnego, kontrowersyjnego Popka występuje warszawki raper Pelson, znany doskonale ze składu Molesta Ewenement. Ten powoli schodzący ze sceny mc od kilku lat żywo zainteresował się golfem... i nie o znanym modelu samochodu mówimy. Ten kojarzący się z dżentelmenami w rękawiczkach sport zyskuje na krajowym podwórku coraz więcej zwolenników. Jednym z nich jest właśnie Tomasz, który poza doskonaleniem własnych umiejętności udziela się jako trener w jednym ze stołecznych klubów golfowych. Trzymamy kciuki za co najmniej tak długi staż jak w przypadku kariery muzycznej.
O ile Panowie powyżej nie osiągnęli spektakularnych wyników w swoich dyscyplinach tak Juras takowymi może się pochwalić. Multimedalista Mistrzostw Polski i Świata w kickboxingu skutecznie łączył obie formy aktywności, te w ringu i na klubowych deskach scen. Utytułowany sportowiec w pewnym momencie porzucił profesję składacza rymów i w całości poświęcił się treningowi ulubionej dyscypliny. Trzymamy kciuki by zdrowie go nie opuszczało a kolejne walki kończył knock-outem.